Czym zastąpić zastrzyki?

Czym zastąpić zastrzyki? Duńscy laboranci opracowali nowy sposób na podawanie leków
W trosce o osoby z aichmofobią
Polimerowe wieczko patentem

Czym zastąpić zastrzyki? Duńscy laboranci opracowali nowy sposób na podawanie leków

Na ogół boimy się igieł. Nic więc dziwnego, że specjaliści w branży farmaceutycznej od wielu lat opracowują metody, które będą przyjemniejszą alternatywą aplikacji niektórych leków. Odpowiemy sobie najpierw na pytanie: dlaczego do niedawna część leków musieliśmy podawać dożylnie? Przede wszystkim za największą przeszkodę we wchłonięciu leków musimy uznać enzymy trawienne. To one trawią substancje aktywne medykamentów, nim te dostaną się do naszego krwioobiegu. Właśnie dlatego do tej pory jedynie za pomocą zastrzyku w tkankę mięśniową, dostarczaliśmy lek do krwioobiegu. Chyba nie ma osoby, która nie marzyłaby o alternatywie dla tej nieprzyjemnej formy podaży leku. Na szczęście nastąpił przełom w tej kwestii. Wszystko za sprawą pracowników Duńskiego Uniwersytetu Technicznego z profesor Anją Boisen na czele. Czym zastąpić zastrzyki? To oni zainicjowali nowy sposób na podawanie leków.

W trosce o osoby z aichmofobią

Aichmofobia to paniczny strach przed ostrymi przedmiotami, w tym igłami. Takim osobom szczególnie trudno jest przejść chorobę, której jedyną formą leczenia jest podaż zastrzyków. Profesor Anja Boisen z myślą o takich ludziach opracowała wraz z zespołem badawczym metodę ochrony substancji czynnych leków przed sokami trawiennymi. Gdy w nienaruszonej postaci dotrą do jelita, wówczas swobodnie wchłoniemy je do krwioobiegu. Istnieje szansa, że również tą samą metodą dostarczać będą cukrzycy insulinę do organizmu. Hormon ten jest niezwykle delikatną i zarazem dużą cząsteczką. Oprócz enzymów trawiennych barierą w sprawnym przedostaniu się substancji czynnej jest również ściana jelita, która stanowi utrudnienie w samodzielnym przedostaniu się cząsteczek insuliny do krwioobiegu.

Polimerowe wieczko patentem

Duńscy laboranci wraz z profesor Boisen na czele odnieśli wcześniej sukces w wyprodukowaniu mikroskopijnych pojemniczków polimerowych. Pojemniczki te wyprodukowali z bezpiecznego medycznego plastiku i naukowcy zaopatrzyli je w wieczko polimerowe. Oprócz tego badacze zgromadzili je w unikatowej rozpuszczalnej kapsułce. W chwili gdy ją połkniemy nastąpi rozpuszczenie się wieczka na skutek nagłej zmiany pH i uwolnimy tym samym substancję czynną leku. Póki co badania nie potwierdziły skuteczności powyższej metody w przypadku insuliny. Spowodowane jest to tym, że tak maleńkie pojemniki nie są w stanie dobrze przylegać do ściany jelita. Badacze jednak opracowali jeszcze inną metodę. Polega ona na łączeniu ich w arkusz, łudząco podobny do folii bąbelkowej. Po zwinięciu folia ta z powrotem trafi umieści się w kapsułce i w takiej już formie w niej pozostanie, aż do rozpuszczenia kapsułki. Wówczas taki ,,arkusz” ściśle przyklei się do ściany jelita i uwolnimy w ten sposób insulinę.

Naukowcy obecnie skupili swoje badania wokół projektu folii, która miałaby na długo przytwierdzić się do jelita. Dzięki temu będziemy mogli efektywnie uwolnić i przyswoić substancję aktywną leku. Profesor Boisen podkreśla, że nie musi być to koniecznie metoda foliowa, a nowatorska figura 3D z wystającymi mackami. Do tej pory najwięcej badań przeprowadzanych jest z myślą o bezigielnej aplikacji insuliny do organizmu. Metoda ta może być jednak w przyszłości wykorzystana do zastąpienia szczepionek i innych leków do tej pory podawanych domięśniowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *